Kaaral Maxi Royal Jelly Cream
Dziś chcę opowiedzieć o rewelacyjnej masce z mleczkiem pszczelim od Kaaral. Ta maska ma wiele pozytywnych opinii wśród miłośniczek włosów, że może zregenerować nawet najbardziej zniszczone włosy, sprawić, że będą miękkie, mocne i lśniące… no cóż, co sprawdzimy, czy tak jest naprawdę.
Od producenta. Kaaral Professional Royal Jelly Cream Reconstructing Hair Mask with Royal Jelly to potężny kompleks rewitalizujący dla najbardziej zniszczonych włosów. Obecność w składzie mleczka pszczelego i ponad 110 składników aktywnych (aminokwasy, białka, kompleks multiwitaminowy itp.) pozwala przywrócić i zreanimować zniszczone włosy o dowolnej sile. Galaretowata konsystencja sprawia, że stosowanie maski jest jak najbardziej ekonomiczne i wygodne. Łatwo spłukuje się wodą, nie obciąża włosów. Włosy stają się podatne na układanie, jedwabiste.
Maska ma trwałość 5 lat, trochę mnie przestraszyła, ale potem spojrzałem na skład i zobaczyłem ciągłą chemię ... więc nic dziwnego (((
Kompozycja masek jest bardzo mało, na pierwszym miejscu jest ciągła chemia, choć producent twierdzi, że substancjami aktywnymi maski są mleczko pszczele, aminokwasy, białka, kompleks multiwitaminowy (na zdjęciu powyżej cały skład maseczki) .
Maska ma 500 ml, ale można też kupić 200 ml na test. Projekt słoiczka jest piękny i lakoniczny, posiada membranę ochronną. Maska jest średniej grubości, dobrze rozprowadza się na włosach i dość ekonomiczna, ale zapach maski nie jest zbyt przyjemny, jak proszek do prania, a po umyciu przypomina mi, jaka maść i zapach pozostaje na moim włosy nawet w ciągu dnia.
Sposób stosowania: nanieść na wilgotne włosy, namoczyć przez 5 minut, spłukać wodą. Silne działanie maski rewitalizującej wystarczy nałożyć raz lub dwa razy w tygodniu.
Rozszerzona opinia... Moje włosy są cienkie, suche, przetłuszczające się u nasady, lekkiej struktury i odpowiednio puszące się. Dlatego oczekuję od maski odżywienia i regeneracji, a także dociążenia, aby włosy stały się gęstsze i gładsze.
Po pierwszej aplikacji włosy nie zmieniły się wizualnie, nie zauważyłam żadnych ulepszeń, nawet tych najmniej znaczących:
- nie nadaje połysku i gładkości włosom;
- maska nie odbudowuje włosów;
- odżywianie włosów jest bardzo nieistotne;
- maska nie usuwa puszystości włosów;
- nie odżywia suchych końcówek włosów;
- jak na profesjonalną maskę wypada nieco za krótko.
Z zalet mogę zauważyć:
- maskę łatwo nakłada się na włosy i łatwo zmywa;
- nie obciąża cienkich włosów;
- ułatwia rozczesywanie;
- nie pozostawia na włosach odczucia przypominającego film;
- ekonomiczny w użyciu;
- dla normalnych, nieuszkodzonych włosów, myślę, że wystarczy.
Mogę powiedzieć, że ta maska nie jest odpowiednia do cienkich, porowatych włosów, ale nadal używam jej naprzemiennie z maską Goldwell Revitalizing Mask.